Madame Edith

jak trzymać sztućce, kieliszki i tym podobne

Zacznijmy od tego, że trzymanie widelca w sposób daleko odbiegający od tego jak to robi większość, bądź inaczej niż przewiduje kanon, krzywdy nikomu nie zrobi – no, może poza wizerunkową. Choć wyjątkiem może być sytuacja gdy narzędzia konsumpcji będziemy trzymali w sposób niebezpieczny dla zdrowia, co również się zdarza. Jako miłośnik bon tonu nie będę rościł sobie prawa (bo takiego nie mam) do pisania, że jak źle chwyci się nóż, to kariera legnie w gruzach, a w „towarzystwie” będą „mówili”. Jednak wiedza ta może się przydać, tak po prostu. Umówmy się, że opisywana tematyka, z pokaźną dawką zdjęć sesyjnych, amatorskich, bądź „przy okazji”, jest niezobowiązującym uszeregowaniem wiedzy, którą każdy z nas przecież posiada. W tekście znajdziemy, poza sztućcami, wątki poświęcone serwetkom, głębokim talerzom, filiżankom, kieliszkom.

OD CZEGO BY TU ZACZĄĆ?

blog_kolejnosc

Ten pierwszy raz z kilkoma widelcami, nożami, łyżkami etc. może wydawać się stresujący. Niepotrzebnie, bo zasada jest prosta. Najpierw chwytamy te sztućce, które są najdalej od talerza i z kolejnym daniem robimy tak samo. Czyli patrząc na zdjęcie – chwytamy za czwórki, później za trójkę, a następnie za dwójki i jedynki. Swoją drogą, grafika znajdująca się na zdjęciu prezentującym witrynę sklepową zawiera błąd w opisie, a szkoda, bo pomysł przedni dla sklepu z wystrojem wnętrz. Właściwe oznaczenie powinno być następujące: po zewnętrznej stronie powinny znajdować się jedynki, a przy talerzu czwórki. 

PRZY OKAZJI – kiedyś osoby leworęczne musiały się „męczyć” i jeść jak praworęczni. Dziś nie ma takiego obowiązku, wystarczy dyskretnie przełożyć sztućce przed kolejnym daniem – ale nie wszystkie na raz, przy każdym daniu właściwe.

TRZYMANIE SZTUĆCÓW

jedzenie-1-kopia

METODA 1  (NA) NIBY „ĄĘ” – widuję ten rodzaj trzymania noża i widelca nie tylko w kraju, ale i poza jego granicami. Coś musi być na rzeczy, osoba która tak trzyma nóż i widelec sprawia wrażenie, że osiągnęła wyższy poziom w sztuce konsumpcji. Szukałem w kilku wiarygodnych źródłach, pytałem przedstawicieli arystokracji, dlaczego, czy może faktycznie…i nic, dlatego nie polecam.

jedzenie-kopia

METODA 2  O JEDEN MOST ZA DALEKO – można powiedzieć, że przejechaliśmy o jedną uliczkę dalej niż pokazywał google maps. Palce wskazujące osunęły się trochę za daleko w kierunku końca sztućców. Zgoda, czasem trudno chwycić komfortowo srebrną zastawę gdy mamy władać sztućcami przystawkowymi, które potrafią być dodatkowo mikroskopijnych rozmiarów. Ale może dawniej ludzie mieli po prostu mniejsze dłonie?

jedzeniee-kopia

METODA 3  JESTEŚMY W DOMU – niemal jak zasada złotej proporcji. Palce wskazujące są tam gdzie powinny być, czyli niemal na końcu trzonków sztućców. Widać, że nóż i widelec są pewnie trzymane, co pozwala wygodnie nimi operować, a dodatkowo całość, tak z boku patrząc (bądź z naprzeciwka), sprawia wrażenie lekkości. Jeszcze chwila, a…

jedzenie-3-kopia

PRZY OKAZJI  sztućce choć ostre i potrafiące zadać ból, nie powinny być kojarzone z fechtunkiem, dlatego przy stole wymachiwać nimi nie wypada, bo sobie, a nie daj … komuś krzywdę można zrobić. Tak, truizm, ale nie pisałbym o tym gdybym nie widział w restauracjach gości wymachujących podczas rozmowy nożem czy widelcem na wszystkie możliwe strony. 

SERWETA

zastawa

Znajdziemy ją (serwetę) w lepszych, ale też i w tych mniej wystawnych lokalach. Czasem będzie na nas czekała ułożona w kształt wachlarza, jak na zdjęciu powyżej, a czasem przyjmie postać rożka – jak widać na poniższym zdjęciu, a czasem obsługa kelnerska ułoży ją na płasko, składając materiał na 4, bądź na 6.

img_5252

I choć może być tych złożeń czy ułożeń dziesiątki, to po zajęciu miejsca ZAWSZE SERWETĘ ROZKŁADAMY, bo przecież nie jest tam tylko by sobie stać lub leżeć i zabierać miejsce na stole. Nie bójmy się, że zniszczymy misternie ułożoną formę. Jej obecność jest uzasadniona i ma walory praktyczne:

  1. CHRONI UBRANIE przed przypadkowym zabrudzeniem.
  2. pomaga wygodnie WYCZYŚCIĆ USTA przed ich spotkaniem ze szkłem np. kieliszka.

blog_serweta_1

NIE ZATYKAMY jej jednak za kołnierz. I choć ta metoda czasem jest rekomendowana w lokalach, które mają menu mocno brudzące, to można wyjść z założenia, że jeżeli potrafimy odnaleźć się z nożem i widelcem, właściwym tempem i trajektorią dostarczenia kęsów do ust, to możemy odpuścić sobie bawełnianą lub papierową zbroję, która raczej uroku nam nie dodaje.

blogserweta

KŁADZIEMY ją natomiast na udach. Jeżeli jest akuratna i sięga do kolan, to nic więcej z nią nie robimy. Jeżeli jednak jest na tyle duża, że gdy położona przy pasie opada w okolicach łydek, to składamy ją na pół. Następnie tymże złożeniem – zdjęcie powyżej – skierowanym w stronę pasa, kładziemy na udach. W chwili gdy zapragniemy wyczyścić usta wystarczy, że podniesiemy do góry część serwety będącą na wierzchu. Żeby przy okazji nie zrzucić na siebie wszystkich okruchów pieczywa, które na nią wcześniej spadły, możemy dodatkowo część serwety będącą na górze lekko podwinąć w swoją stronę. Okruszki wtedy pozostają na jej dolnej części. Chyba, że odpuszczamy okruszki, bo ich tam nie ma, nie było i nie będzie.

blog_serweta_3

Odchodząc na chwilę od stołu, ZOSTAWIAMY serwetę albo na siedzeniu, albo na oparciu. I choć niektórzy twierdzą, że ułożenie jej na siedzeniu jest mało higieniczne, to jest to alternatywa zgodna z zasadami bon tonu. W lokalach z dużą ilością gwiazdek, będzie można spotkać się z tym, że obsługa przyniesie nam nową serwetę i ułoży w miejscu, gdzie ją po praz pierwszy zastaliśmy, choć nie jest to regułą. NIE ZOSTAWIAMY jej na stole, bo nie dość, że może być już „niewyględna”, to jest jednym z sygnałów dla obsługi kelnerskiej, że posiłek mógł zostać zakończony.

zastawa-3

NA KONIEC możemy, a nawet powinniśmy położyć ją na stole – po lewej, czy po prawej stronie? Ja kładę po lewej. Nie musimy, a nawet nie powinniśmy przywracać jej kształtu jaki zastaliśmy, gdy była jeszcze nie rozłożona. Wystarczy, że położymy ją tak jak to widać na powyższym zdjęciu.

JAK SKOŃCZYĆ ZUPĘ?

blog_zupa_3

Choć pytanie wydaje się trochę absurdalne, to dla zupy również znalazło się miejsce w rozdziale dobrych manier. Już nie będę pisał jak się ją winno jeść – choć też są zalecenia, ale jak dokończyć, owszem spróbuję. A zatem, jeżeli mamy okazję być na wyjątkowo eleganckim przyjęciu, podczas którego muchy noszą muchy, wszyscy są wyprostowani, a zagajenie w stylu czy widziała pani zwiastun Rouge One jest już nie na miejscu, to zupę kończymy bez odchylania talerza. Po prostu jemy do momentu, do kiedy jest to na tyle taktowne, że nie uderzamy łyżką o talerz, jakbyśmy kopali tunel w Shawshank za plakatem Rity Hayworth.

blog_zupa_2

Jeżeli jednak jesteśmy u znajomych i Ona, bądź On zrobili przepyszny rosół, to nietaktem byłoby zachowywać się jak na formalnym przyjęciu, dlatego zupę, a w zasadzie talerz, odchylamy – a jakże. Jeśli już brniemy w detale, wskazać trzeba, że nieelegancko będzie zrobić to „do siebie”. Nazywam tę metodę „na cwaniaka” – przepraszam przy okazji wszystkich uczciwych zjadaczy zupy, którzy tak robią. Na bok też nie robimy, bez względu czy to lewica, czy prawica, choć dziś lepiej już….ee, nie będę pisał o polityce.

blog_zupa_1

Jedyną właściwą, jeżeli już decydujemy się na przechylenie talerza, będzie metoda – OD SIEBIE. Łączy się z tym historia związana z książką Iwaszkiewicza, którą opowiadała mi bardzo miła naczelna jednego z pism gastronomicznych. Pisał tam, że ułani jedząc zupę, odchylali menażki od siebie aby nie zaplamić munduru.

DANIE GŁÓWNE

zastawa-6a

W trakcie posiłku, jeżeli chcemy zrobić sobie przerwę, sztućce odkładamy na talerz. Jak to widać na zdjęciu powyżej. Kierujemy się tu zasadą, według której sztućce raz podniesione ze stołu, nie powinny go ponownie dotknąć. Z kilku względów.

zastawa-6

Nie wygląda to estetycznie. Tak wiem o gustach się nie rozmawia, ale… Ponadto, czasem sztućce zabierają miejsce – przypomnijmy sobie jakieś wesele, kiedy siedzieliśmy przy stole jak sardines z kultowego Conserveira de Lisboa. Liczył się wtedy każdy centymetr, a sztućce poza krawędzią talerza nie sprzyjają wygodzie konsumpcji. Że niby trochę wydumane? Może tak, ale zawsze bezpieczniej trzymać je na talerzu.

zastawa-5

A na koniec. Godzina 16:00, 17:00 z kilkoma minutami, bądź bez kilku minut – generalnie kierunek jak na zdjęciu poniżej. To jasny sygnał dla kelnera, gospodyni, bądź gospodarza, że skończyliśmy. W tym momencie warto wspomnieć również o kilku innych ułożeniach sztucćów – na krzyż, poziomo, 69 i wielu, wielu innych. Nie będę ich pokazywał, gdyż nie korzystam z nich. Część ze wspomnianych jest jakąś wariacją na temat klasyki, część – czymś całkowicie odstającym od normy, a część może właśnie tę normę tworzy. Obiecuję, że jeżeli znajdę ułożenie będące sensowną konsekwencją jakiegoś rytuału, bądź jeżeli coś istotnego ominąłem – dodam fotografię i stosownie opiszę.

zastawa-3

JAK TRZYMAĆ KIELISZEK?

 blog_biale_tak

Białe trzymamy za nóżkę. Zawsze. Bezwzględnie.

blog_biale_nie

Jeżeli chwycimy za czaszę białe schłodzone wino (a tak powinno być serwowane), to je ogrzejemy, a dłoń schłodzimy i tym samym będzie wilgotna. Ciepłe białe wino to nic smacznego. Proszę zauważyć, nawet Sparta, kotka dachowa, która nigdy nie była na dachu (tym bardziej rozgrzanym i blaszanym), niechętnie patrzy na ten sposób trzymania ciepłego wina.

blog_czerwone_tak

Czerwone trzymamy za nóżkę. Zawsze. Bezwzględnie. WINO CZERWONE SERWOWANE WE WŁAŚCIWY SPOSÓB TO WINO LEKKO SCHŁODZONE. Temperatura pokojowa, kiedyś faktycznie nadawała się do degustacji wina ale teraz, nasza pokojowa, to co najmniej 20 stopni więcej. Dla każdego czerwonego wina współczesna pokojowa jest paradoksalnie konfliktową i praktycznie zabójstwem smakowym (poza grzańcami). Nawet w najlepszych winach czuć będzie bardziej alkohol niż właściwe aromaty. Niestety takie zalecenie pokojowe jest czasem również umieszczane na kontretykiecie i buńczucznie proponuję to ignorować. Jeżeli nie mamy termometra do wina, co nie jest żadną fanaberią, to wystarczy włożyć butelkę na 30 minut przed konsumpcją do lodówki i po upływie tego czasu serwować. Oczywiście różne czerwone, mają różną optymalną temperaturę, niemniej nie przekracza ona 18 stopni – dla chętnych zgłębienia tematu polecam kontakt ze Stowarzyszeniem Sommelierów Polskich 

blog_czerwone_nie

To jest często powielany błąd. Tak trzymając wino – za czaszę – ogrzewamy je. Nawet jak będzie podane we właściwej temperaturze, to za chwilę ogrzeje się od otoczenia, a ręka dodatkowo odda swoje ciepło podwyższając temperaturę zacnego trunku. Sparta patrzy na mnie z wyrzutem.

KAWA CZY HERBATA?

zastawa-9

O łyżeczkę tym razem chodzi. A dokładniej ujmując, co z nią zrobić podczas picia kawy lub herbaty? Na pewno nie powinniśmy jej zostawiać w filiżance.

zastawa-8

Na powyższym zdjęciu można znaleźć analogię ze sztućcami i talerzem. Też tak nie zostawiamy łyżeczki.

zastawa-7

W zasadzie to jedyny sposób na eleganckie odłożenie łyżeczki, przy czym nie tak dokładnie jak widać na zdjęciu, bo nie utrzyma się tam zbyt długo (tak nam zdjęcie wyszło) ale wystarczy w zupełności jak łyżeczka będzie w całości na spodku.

CO Z MAŁYM PALCEM?

blog_paluszek

W nocy przychodzi Wolverine i ucina.

A poniżej foto-zapowiedź kolejnego wpisu z serii – przy stole

blog_paleczki


A jeżeli zechcieliby Państwo pogłębić swoją wiedzę, to zapraszam na szkolenia z zakresy etykiety biznesowej i towarzyskiej z wykorzystaniem elementów protokołu dyplomatycznego w Polskiej Akademii Protokołu i Etykiety.